poniedziałek, 4 maja 2020

Beztorski książę - Nora Roberts

Książę Bennett de Cordina prowadzi barwne i bogate życie towarzyskie, nieustannie trafia na pierwsze strony gazet. Jest wytrawnym kolekcjonerem niewieścich serc – jego czarowi ulegają bez wyjątku wszystkie kobiety. Miłosne podboje traktuje niefrasobliwie, dla niego to tylko pasjonująca gra. Aż do dnia, w którym spotyka elegancką i tajemniczą lady Hannah Rothchild. Jej niedostępność potęguje zainteresowanie Bennetta…










Niedawno, naszła mnie chęć na przeczytanie czegoś spod pióra pani Nory Roberts. Natrafiłam na wznowienie serii „Księstwo Cordiny" i zabrałam się za jej pierwszą część. „Księżniczka i tajny agent" nie zaskoczyły mnie fabułą. Już sam tytuł sugeruje o czym jest ona. Zaskoczył mnie jednak bardzo przyjemny styl. Mimo że fabuła nie była zaskakująca to była na tyle interesująca, że chciałam kontynuować ten cykl. W ten sposób doszłam do trzeciej części z cyklu o Cordinie pod tytułem „Beztroski książę". 

„Beztroski książę", jak i poprzednie części tego cyklu, napisany jest lekkim, przyjemnym do czytania stylem. Nie wymaga zbyt dużo od czytelnika, a umila mu za to czas. Bardzo spodobało mi się, że znowu mogliśmy zobaczyć, co się dzieje u Gabrieli oraz Aleksandra, mimo że to nie oni są wysunięci na pierwszy plan. Tym razem mamy okazję lepiej poznać Bennetta, czyli najmłodszego z rodzeństwa. Bliższe poznanie Bena sprawiło, że nie polubiłam tej postaci. Denerwowało mnie jego zachowanie i nie rozumiałam, dlaczego coś robi tak, a nie inaczej. Sama historia miłosna była w porządku. Nie zachwyciła mnie, ale też nie znudziła. 

Mam wrażenie, że przy książce „Beztroski książę" bawiłam się gorzej niż przy poprzednich częściach. Nie zmienia to faktu, że jest to książka lekka i do połknięcia na jeden raz. Jeśli ma się ochotę wyluzować to będzie idealna. Jeśli szuka się płomiennego romansu to trzeba poszukać innej pozycji. Sama historia nie zostanie w mojej głowie na długo, ale mam wrażenie, że jeszcze kiedyś po nią sięgnę, jeśli będę potrzebowała krótkiej historii, przy której będę mogła się zrelaksować. 

Ocena 4/6

2 komentarze:

  1. Jak ja dawno nie czytałam książki Nory Roberts. Muszę wrócić do jej twórczości.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię twórczość Nory Roberts, dlatego chętnie zapoznam się z powyższym tytułem.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!